Czy grozi Nam blackout?
Blackout to całkowita awaria sieci energetycznej z powodu braku równowagi między wytwarzaniem a zużyciem energii.
Treść:
1. Co musisz wiedzieć
2. Przerwy w dostawie prądu w Chinach.
3. Niedobory energii staną się globalne, gdy nadchodzi zima.
4. Kryzys energetyczny powoduje gwałtowny wzrost cen ropy naftowej, gazu i węgla.
5. Rządy ostrzegają przed blackoutem.
6. Początek problemów.
7. Niedobór wszystkiego.
8. Zielona AGENDA.
1. Co musisz wiedzieć
Istnieje niepokojący niedobór energii z Europy do Azji, spowodowany ograniczeniami dostaw ze strony największych światowych producentów, co grozi zamknięciem fabryk i zwiększeniem rachunków za energię. Chociaż nie ma jednego powodu niedoboru — takie rzeczy jak popyt klientów, problemy techniczne i brak inwestycji odgrywają rolę — kryzys grozi rozprzestrzenieniem się na więcej krajów i załamaniem globalnego ożywienia gospodarczego.
Ceny gazu ziemnego i węgla, wykorzystywanych do zasilania fabryk i ogrzewania domów, wzrosły do wieloletnich najwyższych poziomów, gdy odbicie po pandemii zderza się z ograniczeniami dostaw w okresie poprzedzającym zimę na półkuli północnej.
Kryzys zmusił niektórych producentów nawozów w Europie do ograniczenia produkcji, podczas gdy chińskie sieci energetyczne racjonują dostawy do fabryk, co ograniczy produkcję. Niepokojące jest to, że nie jest jeszcze nawet zimno. Zużycie energii zwykle wzrasta, gdy niskie temperatury zwiększają zapotrzebowanie na ogrzewanie.
Chiny już teraz chcą przyjąć środki, aby spróbować zmniejszyć niebotycznie wysokie ceny węgla i złagodzić własne niedobory energii, podczas gdy przedsiębiorstwa użyteczności publicznej na całym świecie niestrudzenie pracują, aby zapewnić większe dostawy paliwa.
W liczbach:
1300%
Wzrost europejskich benchmarkowych kontraktów terminowych na gaz ziemny od maja 2020 r.
100 USD za milion brytyjskich jednostek termicznych.
Według Citigroup gaz ziemny w Azji i Europie może wzrosnąć do tej ceny w przypadku szczególnie mroźnej zimy lub mniej więcej czterokrotny wzrost w stosunku do obecnych poziomów.
2017
Według Morgana Stanleya w tym roku sezonowe zapasy węgla w Chinach były na tak niskim poziomie jak w roku 2017.
Dlaczego jest to ważne?
Oczekuje się, że nawet zwykle mroźna zima na półkuli północnej zaostrzy niedobory i podniesie ceny energii na całym świecie. Ponieważ świat jest zasilany paliwem i elektrycznością, kryzys energetyczny grozi dotknięciem każdego zakątka światowej gospodarki, zaciskaniem łańcuchów dostaw, a nawet wzrostem cen żywności, a to wszystko oznacza skok inflacji.
W najgorszym przypadku Europa może stanąć w obliczu przerw w dostawie prądu, a chińscy użytkownicy przemysłowi, w tym producenci chipów i huty aluminium, mogą zamknąć fabryki, czego reperkusje odbiją się echem na całym świecie. Gospodarki, których nie stać na paliwo – takie jak Pakistan czy Bangladesz – mogą po prostu stanąć w miejscu.
Kryzys, który w dużej mierze rozgrywa się w branżach, może wkrótce rozprzestrzenić się na arenę polityczną, ponieważ wyższe rachunki za media i ceny towarów mogą wywołać niepokoje społeczne. Na przykład niższa produkcja energii hydroelektrycznej w Brazylii zmusiła naród do zwiększenia zależności od drogiego gazu ziemnego, zwiększając rachunki za prąd dla gospodarstw domowych.
2. Przerwy w dostawie prądu w Chinach.
Chiny zmagają się z poważnym niedoborem energii elektrycznej, który dotknął miliony domów i firm z powodu przerw w dostawie prądu.
Awarie nie są w kraju czymś niezwykłym, ale w tym roku wiele czynników przyczyniło się do doskonałej burzy dla dostawców energii elektrycznej.
W miarę zbliżania się zimy problem jest szczególnie poważny w północno-wschodnich ośrodkach przemysłowych Chin – i może mieć konsekwencje dla reszty świata.
Dlaczego Chiny zostały dotknięte brakiem energii?
W przeszłości kraj ten zmagał się z równoważeniem dostaw energii elektrycznej z popytem, co często narażało wiele prowincji Chin na ryzyko przerw w dostawie prądu.
W okresach szczytowego poboru mocy latem i zimą problem staje się szczególnie dotkliwy.
Ale w tym roku kilka czynników złożyło się na to, że sprawa jest szczególnie poważna.
Gdy świat zaczyna się ponownie otwierać po pandemii, popyt na chińskie towary rośnie, a fabryki, które je wytwarzają, potrzebują znacznie więcej energii.
Zasady narzucone przez Pekin, który stara się uczynić kraj neutralnym pod względem emisji dwutlenku węgla do 2060 r., spowodowały spowolnienie produkcji węgla, mimo że kraj nadal opiera się na węglu w ponad połowie swojej mocy.
A wraz ze wzrostem zapotrzebowania na energię elektryczną wzrosła cena węgla.
Ale ponieważ rząd ściśle kontroluje ceny energii elektrycznej, elektrownie węglowe nie chcą działać ze stratą, a wiele z nich drastycznie zmniejsza swoją produkcję.
Kogo dotyczą przerwy w dostawie prądu?
Domy i firmy zostały dotknięte przerwami w dostawie prądu, ponieważ energia elektryczna została racjonowana w kilku prowincjach i regionach.
Państwowa gazeta Global Times poinformowała, że przerwy w dostawie prądu miały miejsce w czterech prowincjach – Guangdong na południu oraz Heilongjiang, Jilin i Liaoning na północnym wschodzie. Istnieją również doniesienia o przerwach w dostawie prądu w innych częściach kraju.
Firmy z głównych obszarów produkcyjnych zostały wezwane do zmniejszenia zużycia energii w okresach szczytowego zapotrzebowania lub ograniczenia liczby dni, w których działają.
Branże energochłonne, takie jak hutnictwo stali, hutnictwo aluminium, produkcja cementu i produkcja nawozów, należą do branż najbardziej dotkniętych awariami.
Co robią Chiny, aby rozwiązać problem?
Strateg gospodarczy Chin, Narodowej Komisja ds. Rozwoju i Reform (NDRC), nakreślił szereg środków mających na celu rozwiązanie tego problemu, przy czym dostawy energii na północnym wschodzie kraju są głównym priorytetem tej zimy.
Chiny i Indie uzupełniają niskie zapasy węgla, co prowadzi do rekordowych cen węgla w Azji.
Środki obejmują ścisłą współpracę z wytwórcami w celu zwiększenia produkcji, zapewnienia pełnych dostaw węgla i promowania racjonowania energii elektrycznej.
China Electricity Council, która reprezentuje firmy wytwarzające energię, powiedziała również, że firmy energetyczne opalane węglem „rozszerzają swoje kanały zaopatrzenia za wszelką cenę”, aby zagwarantować zimowe dostawy ciepła i energii elektrycznej.
Jednak znalezienie nowych źródeł importu węgla może nie być proste.
Rosja już teraz koncentruje się na swoich klientach w Europie, produkcja Indonezji została dotknięta ulewnymi deszczami, a pobliska Mongolia boryka się z niedoborem zdolności przewozowych w transporcie drogowym.
3. Niedobory energii staną się globalne, gdy nadchodzi zima.
Zeszłej zimy Chiny potrzebowały 16% więcej węgla do ogrzewania zimowego od stycznia do marca. Chiny wyprodukowały 970,56 mln ton węgla między styczniem a marcem 2021 r., co stanowi wzrost z 829,91 mln ton w tym samym okresie w 2020 r.
Już teraz występują niedobory węgla, ropy i gazu, a w samych Chinach w miesiącach zimowych popyt wzrośnie o 50 mln ton miesięcznie.
Światowy kryzys energetyczny zmusił niemieckiego producenta energii elektrycznej do zatrzymania elektrowni po wyczerpaniu się węgla.
Steag GmbH na jakiś czas zamknął swoją fabrykę Bergkamen-A w zachodniej części kraju z powodu niedoboru węgla kamiennego, poinformował w e-mailu. Zamknięcie to pierwszy znak, że Europa może być zmuszona liczyć na łagodną i wietrzną pogodę, aby utrzymać włączone światła, ponieważ kontynent stoi w obliczu niedoboru gazu ziemnego, a węgiel raczej nie przyjdzie z pomocą.
Ceny energii gwałtownie rosną z USA do Europy i Azji, gdy gospodarki odbudowują się po wywołanym pandemią zastoju, a ludzie wracają do biura. Niedobór jest tak dotkliwy, że Chiny nakazały swoim firmom państwowym zabezpieczyć dostawy za wszelką cenę, a Europa spala coraz więcej i tak już wyczerpanych zapasów najbrudniejszego paliwa kopalnego, co może skomplikować trwające rozmowy klimatyczne.
Niemiecka energetyka węglowa.
We wrześniu miesięczna produkcja wzrosła do najwyższego poziomu od 2019 r.
(Miesięczna produkcja energii z węgla kamiennego.)
„Brakuje nam węgla kamiennego”, powiedział Daniel Muhlenfeld, rzecznik Steag. „Istnieje duże zapotrzebowanie na węgiel per se, a po drugie istnieje duże zapotrzebowanie na transport barkami. A ponieważ Bergkamen nie ma połączenia kolejowego, nie ma tutaj alternatyw logistycznych”.
Europejskie przedsiębiorstwa energetyczne już zwróciły się w stronę węgla z powodu niedoborów gazu ziemnego, ostatnio wkroczyły na rynek spot, aby zabezpieczyć ładunki, a nawet poprosiły Rosję o więcej dostaw. Posunięcie Chin w celu zapewnienia większej ilości dostaw prawdopodobnie pogorszy sytuację, a Europa będzie się starać o zdobycie paliwa tej zimy.
Handel węglem jest na niebotycznych poziomach, co oznacza, że branżowy punkt odniesienia jest na dobrej drodze do pobicia w piątek poprzedniego rekordu 192,50 USD ustanowionego w lipcu 2008 roku. Kilka ładunków australijskiego węgla zmieniło właściciela we wtorek powyżej 200 USD za tonę, według handlowców, którzy widzieli transakcje na platformie globalCOAL.
4. Kryzys energetyczny powoduje gwałtowny wzrost cen ropy naftowej, gazu i węgla.
- Europejski kryzys energetyczny przybiera wymiar globalny, ponieważ brak dostaw gazu ziemnego zaczyna wpływać na rynki ropy naftowej i węgla.
- Ceny ropy mają przebić rynek o wartości 80 USD, ponieważ przejście na ropę naftową zwiększa popyt na ropę w obliczu ciągłych przerw w dostawach.
- Ceny węgla osiągnęły najwyższy od 13 lat poziom w Europie i rekordowy poziom w Azji, ponieważ potrzeba więcej węgla.
Tuż przed sezonem zimowym kryzys związany z gazem ziemnym w Europie wywołał efekt kuli śnieżnej na światowych rynkach energii. To, co latem rozpoczęło się jako bardzo niskie zapasy gazu w Europie, teraz przenosi się na ceny ropy naftowej, gazu ziemnego i węgla na całym świecie, bez szybkiego rozwiązania lub oznak poważnej krótkoterminowej korekty.
Ceny ropy prawie $80
Ceny ropy Brent Crude przekroczyły 79 USD za baryłkę – najwyższy poziom od trzech lat. Ceny zbliżają się teraz do 80 dolarów – poziomu, który niektórzy analitycy przewidywali latem, ale niewielu uczestników rynku wierzyło, że nastąpi z powodu wariantu Delta, który obniża ceny i popyt w niektórych częściach świata w lipcu i sierpniu.
Jednak w miarę zbliżania się zimowego sezonu grzewczego na półkuli północnej ceny gazu i energii w Europie rosną, zwiększając popyt i ceny węgla w Europie i na świecie, ponieważ coraz więcej węgla zużywa się w sektorze energetycznym. Jednocześnie gospodarki odbudowują się po zeszłorocznym kryzysie spowodowanym przez COVID, a energochłonne branże rozwijają się. Jednak wraz ze wzrostem popytu podaż pozostaje wyciszona z powodu niedoinwestowania w nową podaż energii w ciągu ostatnich 18 miesięcy, cięć OPEC+ (Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową) i anomalia pogodowe, takie jak huragan Ida pod koniec sierpnia, który ograniczył podaż ropy i gazu w Zatoce Meksykańskiej przez cały wrzesień.
Ponieważ podaż ropy naftowej, gazu i węgla stara się nadrobić zaległości w odbudowie popytu, ceny energii rosną na całym świecie.
Konsumenci i przemysł w Europie już zaczęli odczuwać skutki rekordowych cen gazu i energii. Branże w całej Europie ograniczają działalność ze względu na rekordowe ceny gazu ziemnego i energii, grożąc uderzeniem w ożywienie po COVID. Przedsiębiorstwa energetyczne zwiększają produkcję energii elektrycznej zasilanej węglem, zwiększając popyt na węgiel, pomimo rekordowych cen węgla w Europie i deklaracji Unii Europejskiej, że do 2050 r. będzie blokiem zerowym netto.
Ceny węgla w Europie osiągnęły najwyższy poziom od 13 lat, ponieważ podaż węgla do Europy pozostaje ograniczona, a przedsiębiorstwa użyteczności publicznej uruchamiają więcej elektrowni węglowych przy rosnących cenach gazu ziemnego.
Wzrost cen gazu ziemnego pobudza również globalny popyt na węgiel.
Goldman Sachs podwaja prognozę cen węgla.
Goldman Sachs ostatnio prawie podwoił swoje prognozy cen węgla w Azji, spodziewając się, że benchmarkowy węgiel energetyczny z Newcastle wyniesie średnio 190 USD za tonę w czwartym kwartale, w porównaniu z poprzednią prognozą 100 USD za tonę, ze względu na niebotycznie wysokie ceny gazu przed zimowym sezonem grzewczym.
Globalne skoki cen gazu i węgla mają zwiększyć popyt na ropę naftową jako paliwo zastępcze, twierdzą analitycy i sam OPEC. Przejście z gazu na ropę i ciągłe ożywienie globalnego popytu na ropę sprawiły, że analitycy i główne firmy zajmujące się handlem ropą przewidują, że tej zimy ropa osiągnie 80, a nawet 90 USD – i potencjalnie 100 USD za baryłkę pod koniec 2022 roku.
„Szersza obawa o szczelność rynków energetycznych, zwłaszcza gazu ziemnego, przenosi się na rynek ropy naftowej. Na azjatyckim rynku LNG notuje się równowartość ponad 150 USD/bbl, podczas gdy europejskie ceny gazu nie odbiegają zbytnio od równowartości 140 USD/bbl. Te wyższe ceny gazu doprowadzą do zamiany części gazu na ropę, co będzie wspierać popyt na ropę” – powiedzieli stratedzy ING Warren Patterson i Wenyu Yao.
5. Rządy ostrzegają przed blackoutem.
Długotrwałe przerwy w dostawie prądu, mogące mieć bardzo poważne następstwa, realnie zagrażają Europie podczas nadchodzącej zimy. Ma to związek z narastającym kryzysem energetycznym. Jak przygotować się do blackoutu, który „może mieć o wiele gorsze konsekwencje niż pandemia”?
Austria
Austriacki rząd chce przygotować społeczeństwo do ewentualnych długotrwałych wyłączeń prądu zimą. Bo – ich zdaniem – są one „wysoce realne”. W tym celu przygotowali ponad 4-minutowe wideo dla swoich obywateli:
Zalecają aby mieć w domu świece, baterie, zapałki, tranzystorowe radio, apteczkę pierwszej pomocy, wodę pitną i żywność w puszkach.
„Podczas długotrwałego braku w dopływie prądu nie zalecamy używania samochodu. Nie będzie działała sygnalizacja świetlna, a drogi mogą blokować auta, którym zabrakło benzyny”
Niemcy
„Blackout: co robić, gdy nic nie działa”
Problem jest też analizowany w Niemczech. Wydział Ochrony Cywilnej Nadrenii Północnej-Westfalii zorganizował Dzień Wsparcia w Sytuacjach Kryzysowych.
Odbyło się ono w centrum Bonn przy współpracy z Federalnym Ministerstwem Ochrony Cywilnej, a hasło wydarzenia brzmiało „Blackout: co robić, gdy nic nie działa”.
Jednym z zaleceń niemieckich ekspertów było przygotowanie dla każdego członka rodziny plecaka z odzieżą na pięć dni, środkami pierwszej pomocy, artykułami higienicznymi i niepsująca się żywnością. Niemcy wciąż pamiętają wielką awarię w Münster, 15 lat temu, gdzie z powodu śniegu tysiące osób w środku zimy przez 6 dni pozostało bez prądu.
Szwajcaria
„Najgorsze zagrożenie dla Szwajcarii”
Ostrzeżenie do swoich mieszkańców wysłała też Szwajcaria. Tamtejszy rząd argumentuje, że obawy przed blackoutem związane są przede wszystkim z trudnościami kraju w aktualizacji umów handlowych i energetycznych z UE oraz zależnością od europejskiego rynku energetycznego. Szwajcarska prasa ujawniła kilka dni temu dokument rządowy ostrzegający przed możliwymi przerwami w dostawach prądu.
„Świat bez elektryczności może mieć o wiele gorsze konsekwencje niż pandemia” – czytamy w publikacji „Neue Zürcher Zeitung”.
W rządowym dokumencie poważny blackout został uznany za „najgorsze zagrożenie dla Szwajcarii” w ciągu najbliższych czterech lat – do 2025 roku.
Hiszpania
„Uzależniona” Hiszpania
Temat możliwości długotrwałych przerw w dostawach prądu jest też od tygodni analizowany w Hiszpanii. W imieniu rządu wypowiedziała się tam Teresa Ribera, trzecia wicepremier i minister ds. transformacji ekologicznej i wyzwań demograficznych. Uspokoiła, że w Hiszpanii możliwość blackoutu nie jest duża, bo kraj prawie nie jest połączony z Europą siecią przesyłową.
– W tym sensie jesteśmy swego rodzaju wyspą energetyczną – uspokajała wicepremier.
Hiszpania jest jednak uzależniona od Północnej Afryki, a od poniedziałku gaz przestał płynąć jedną z dwóch głównych nitek gazociągu Maghreb-Europa (GME), który z Algierii zasila Madryt w około 42 proc. surowca. Nie wszystkich uspokoiły zobowiązania Algieru do kontynuowania przesyłu gazu drugą nitką i utrzymania dostaw zbiornikowcami.
6. Początek problemów.
„Zaczynamy mieć problemy”
Od miesięcy przed kryzysem energetycznym w Europie przestrzega tam m.in. Antonio Turiel – doktor fizyki teoretycznej, matematyk i badacz CSIC (Consejo Superior de Investigaciones Científicas) – największej w Hiszpanii publicznej instytucji naukowej. Jego zdaniem, na blackout realnie narażone są wszystkie kraje Starego Kontynentu.
– To może być przerwa w dostawie prądu nie na kilka godzin, ale na dni lub tygodni – ostrzegał dwa dni temu Turiel.
Tłumaczył, że dotąd kraje kompensowały niestabilności przesyłowe za pomocą regulatorów mocy do włączania i wyłączania elektrowni cieplnych. – Odbywało się to przy użyciu gazu, a ponieważ teraz go brakuje, zaczynamy mieć problemy – argumentował naukowiec.
„Kryzys na dużą skalę”
Hiszpan przypomniał, że od dawna wiadomo było, że Europa będzie miała problemy z dostawami gazu, ponieważ Algieria i Rosja osiągnęły maksimum jego produkcji a są głównymi dostawcami surowca do naszego kontynentu.
– Kryzys energetyczny już się rozpoczął, a sprzedajemy go jako fakt, który nagle spadł z nieba, o którym nie wiedzieliśmy. A to nieprawda, wiedzieliśmy o nim od lat – zapewniał doktor fizyki teoretycznej i badacz w CSIC.
I ostrzegł, że dla Europejczyków gaz jest tylko jednym z problemów. – To zapowiadany od lat temu kryzys surowcowy na dużą skalę – obwieszcza Turiel.
7. Niedobór wszystkiego.
Dostawy gazu ziemnego i węgla zmniejszają się z dnia na dzień, co dramatycznie wpływa na produkcję w głównych eksporterach, takich jak Chiny. Oznacza to, że w nadchodzących miesiącach za ocean będzie płynąć mniej towarów, a to oznacza, że niedobory w naszych sklepach będą się pogłębiać. To się naprawdę dzieje i będziemy musieli sobie z tym poradzić.
Półki sklepowe na całym świecie wyglądają coraz biedniej. Nazywają to „niedoborem wszystkiego”, a z każdym tygodniem on się pogłębia.
Chiny będą eksportować do nas znacznie mniej towarów, więc nasze półki sklepowe będą coraz bardziej puste.
Cały świat popadł w uzależnienie od chińskiej produkcji i niestety, prawda jest teraz oczywista dla wszystkich.
„Nowa normalność” jest tutaj i będzie niezmiernie bolesna.
Cokolwiek myślisz, że będziesz potrzebować w miesiącach zimowych, wyjdź i weź to teraz.
Niedobory dopiero się zaczynają, a światowa gospodarka już nigdy nie będzie taka sama.
8. Zielona AGENDA.
Zielona agenda, czyli czym różni się ten kryzys energetyczny od wszystkich innych.
Cena energii ze wszystkich konwencjonalnych źródeł gwałtownie rośnie na całym świecie. Daleki od przypadku, jest to dobrze zaaranżowany plan upadku uprzemysłowionej gospodarki światowej, która już została dramatycznie osłabiona przez prawie dwa lata niedorzecznej kwarantanny i związanych z nią środków. To, co obserwujemy, to eksplozja cen kluczowej energii z ropy naftowej, węgla, a teraz zwłaszcza gazu ziemnego. Tym, co odróżnia to od szoków energetycznych z lat 70. XX wieku, jest to, że tym razem rozwija się, ponieważ świat inwestycji korporacyjnych, korzystający z oszukańczego modelu zielonych inwestycji ESG, nie inwestuje w przyszłą ropę, gaz i węgiel, podczas gdy rządy OECD przyjmują horrendalnie nieefektywne , zawodną energia słoneczną i wiatrową, które zapewnią upadek społeczeństwa przemysłowego być może już w nadchodzących miesiącach. O ile nie nastąpią radykalne przemyślenia, UE i inne gospodarki przemysłowe świadomie popełniają ekonomiczne samobójstwo.
Jeszcze kilka lat temu uznano za oczywiste, że zapewnienie obfitej, niezawodnej, wydajnej i przystępnej cenowo energii definiuje gospodarkę. Bez wydajnej energii nie możemy wytwarzać stali, betonu, surowców wydobywczych ani żadnych innych rzeczy, które wspierają nasze nowoczesne gospodarki. W ostatnich miesiącach światowa cena węgla do produkcji energii podwoiła się. Cena gazu ziemnego wzrosła o prawie 500%. Cena ropy zbliża się do 90 dolarów za baryłkę, co jest najwyższą wartością od siedmiu lat. Jest to zaplanowana konsekwencja tego, co czasami nazywa się Wielkim Resetem Davos lub szaleństwem zerowej emisji dwutlenku węgla w ramach Zielonej Agendy.
Jakieś dwie dekady temu Europa rozpoczęła poważną zmianę na błędnie nazwane odnawialne źródła energii lub zieloną energię, głównie słoneczną i wiatrową. Niemcy, serce przemysłu UE, przewodziły transformacji wraz z nieprzemyślaną Energiewende byłej kanclerz Merkel, w której ostatnie niemieckie elektrownie jądrowe zostaną zamknięte w 2022 r., a elektrownie węglowe są szybko wycofywane. To wszystko teraz zderzyło się z rzeczywistością, że Zielona Energia wcale nie jest w stanie poradzić sobie z poważnymi niedoborami dostaw. Kryzys był całkowicie przewidywalny.
Zielone kurczaki wracają do domu na grzęd.
Wraz z powszechnym zablokowaniem przemysłu i podróży w 2020 r. zużycie gazu ziemnego w UE drastycznie spadło. Największy dostawca gazu do UE, Gazprom z Rosji, w interesie uporządkowanego rynku długoterminowego, należycie ograniczył swoje dostawy na rynek UE nawet ze stratą. Niezwykle łagodna zima 2019-2020 pozwoliła na osiągnięcie maksymalnego poziomu magazynowania gazu w UE. Długa, surowa zima prawie to wymazała w 2021 roku.
Wbrew twierdzeniom polityków unijnych Gazprom nie uprawiał polityki z UE, aby wymusić zgodę na nowy gazociąg NordStream 2 do Niemiec. Po wznowieniu popytu w UE w pierwszych sześciu miesiącach 2021 r. Gazprom pospieszył z jego realizacją, a nawet przekroczył rekordowe poziomy z 2019 r., nawet kosztem uzupełnienia rosyjskich magazynów gazu na nadchodzącą zimę.
Ponieważ UE jest teraz mocno zaangażowana w agendę zielonej energii, Fit for 55, i wyraźnie odrzuca gaz ziemny jako opcję długoterminową, jednocześnie zabijając węgiel i energię jądrową, niekompetencja modeli klimatycznych strategów, która uzasadniała Społeczeństwo elektryczne w 100% wolne od CO2 do 2050 r. zadomowiła się w domu.
Ponieważ inwestorzy finansowi z Wall Street i Londynu dostrzegli korzyści płynące z ogromnych zysków z programu Zielonej Energii, współpracując ze Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w celu promowania śmiesznego modelu inwestowania ESG, konwencjonalne firmy naftowe, gazowe i węglowe nie inwestują zysków w rozszerzoną produkcję. W 2020 roku światowe wydatki na ropę, gaz i węgiel spadły o około 1 bilion dolarów, bezpowrotnie.
Ponieważ BlackRock i inni inwestorzy prawie bojkotują ExxonMobil i inne firmy energetyczne na rzecz „zrównoważonej” energii, jedna wyjątkowo mroźna i długa zima w Europie oraz rekordowy brak wiatru w północnych Niemczech, wywołały panikę kupowania gazu na światowych rynkach LNG we wczesanym wrześniu.
Problem polegał na tym, że uzupełnianie zapasów było spóźnione, ponieważ większość dostępnego LNG z USA, Kataru i innych źródeł, które normalnie byłyby dostępne, została już sprzedana do Chin, gdzie równie niejasna polityka energetyczna, w tym polityczny zakaz węgla australijskiego, doprowadziła do zamknięcia elektrowni i niedawny rządowy nakaz zabezpieczenia gazu i węgla „za wszelką cenę”. Katar, amerykańscy eksporterzy LNG i inni przybyli do Azji, dosłownie zostawiając UE na lodzie, dostłownie.
Deregulacja energii
Niewielu rozumie, w jaki sposób dzisiejsze rynki zielonej energii są manipulowane tak, aby przynosiły korzyści spekulantom, takim jak fundusze hedgingowe lub inwestorom, takim jak BlackRock lub Deutsche Bank, i karały konsumentów energii. Główne ceny gazu ziemnego w obrocie w Europie, holenderski kontrakt terminowy TTF, jest sprzedawany przez londyńską giełdę ICE Exchange. Spekuluje, jakie będą przyszłe hurtowe ceny gazu ziemnego w UE za miesiąc, dwa lub trzy. ICE jest wspierany między innymi przez Goldman Sachs, Morgan Stanley, Deutsche Bank i Société Générale. Rynek obejmuje tak zwane kontrakty terminowe na gaz lub instrumenty pochodne.
Banki i inne podmioty mogą spekulować na grosze na dolarze, a kiedy pojawiły się wiadomości o niskim stanie magazynowania gazu w UE na nadchodzącą zimę, finansowe rekiny zaczęły szaleć. Na początku października ceny kontraktów terminowych na holenderski gaz TTF eksplodowały o bezprecedensowe 300% w ciągu zaledwie kilku dni. Od lutego jest znacznie gorzej, ponieważ standardowy ładunek LNG o wartości 3,4 bln BTU (British Thermal Units) kosztuje teraz 100-120 mln USD, podczas gdy pod koniec lutego kosztował mniej niż 20 mln USD. To wzrost o 500-600% w ciągu siedmiu miesięcy.
Podstawowym problemem jest to, że w przeciwieństwie do większości okresu powojennego, ponieważ polityczna promocja zawodnych i kosztownych „odnawialnych źródeł energii słonecznej i wiatrowej” w UE i poza nią (np. Teksas, luty 2021 r.) na rynkach usług energetycznych i ich cenach zostały celowo zderegulowane w celu promowania zielonych alternatyw i wymuszenia gazu i węgla pod wątpliwym argumentem, że ich emisje CO2 zagrażają przyszłości ludzkości, jeśli nie zostaną zredukowane do zera do 2050 roku.
Ceny ponoszone przez konsumenta końcowego są ustalane przez dostawców energii, którzy integrują różne koszty na konkurencyjnych warunkach. Diaboliczny sposób obliczania kosztów energii elektrycznej w UE, rzekomo w celu zachęcenia do niewydajnej energii słonecznej i wiatrowej oraz zniechęcenia do konwencjonalnych źródeł, polega na tym, że, jak ujął to francuski analityk ds. energii Antonio Haya, „najdroższa elektrownia z tych potrzebnych do pokrycia popytu (elektrownia marginalna) wyznacza cenę za każdą godzinę produkcji za całą produkcję dopasowaną do aukcji.” Tak więc dzisiejsza cena gazu ziemnego wyznacza cenę zasadniczo zerowej ceny hydroelektrycznej energii elektrycznej. Biorąc pod uwagę rosnącą cenę gazu ziemnego, oznacza to określenie kosztów energii elektrycznej w UE. To diaboliczna architektura cenowa, która przynosi korzyści spekulantom i niszczy konsumentów, w tym gospodarstwa domowe i przemysł.
Fundamentalną, obciążającą przyczyną niedawnych niedoborów węgla, gazu i ropy naftowej w dużych ilościach jest decyzja BlackRock i innych światowych funduszy powierniczych, aby zmusić inwestycje do odejścia od ropy, gazu lub węgla — całkowicie bezpiecznych i niezbędnych źródeł energii — w celu gromadzenia rażąco nieefektywnych i zawodnych energii słonecznych lub wiatrowych. Nazywają to inwestowaniem ESG. Dyrektor generalny BlackRock, Larry Fink, dołączył do zarządu Światowego Forum Ekonomicznego Klausa Schwaba w 2019 roku. Założyli oni czołowe firmy certyfikujące ESG, które przyznają ESG „poprawnie politycznie” oceny spółkom giełdowym i karzą tych, którzy się nie podporządkowują. Pęd do inwestowania w ESG zarobił miliardy dla Wall Street i przyjaciół. Zahamował także przyszły rozwój ropy, węgla czy gazu ziemnego dla większości świata.
ESG – skrót oznaczający czynniki, w oparciu o które tworzone są ratingi i oceny pozafinansowe przedsiębiorstw, państw i innych organizacji. Składają się one z 3 elementów: E – Środowisko (z ang. environmental), S – Społeczna odpowiedzialność (z ang. social responsibility) i G – Ład korporacyjny (z ang. corporate governance). Ich głównym celem jest dostarczenie inwestorom możliwości porównania na jednej płaszczyźnie alternatywnych kierunków inwestowania, poprzez analizę tych 3 parametrów.
„Niemiecka choroba”
Teraz, po 20 latach głupich inwestycji w energię słoneczną i wiatrową, Niemcy, niegdyś flagowy przemysł UE, są ofiarą tego, co możemy nazwać niemiecką chorobą. Podobnie jak w przypadku ekonomicznej choroby holenderskiej, wymuszona inwestycja w zieloną energię spowodowała brak niezawodnej energii w przystępnej cenie. Wszystko za nieudowodnionym twierdzeniem IPCC o 1,5 stopnia Celsjusza, które ma zakończyć naszą cywilizację do 2050 roku, jeśli nie osiągniemy zerowej emisji dwutlenku węgla.
Aby przyspieszyć realizację unijnej agendy zielonej energii, kolejne kraje, z kilkoma wyjątkami, rozpoczęły demontaż ropy, gazu i węgla, a nawet energii jądrowej. Ostatnie pozostałe elektrownie jądrowe w Niemczech zostaną trwale zamknięte w przyszłym roku. Nowe elektrownie węglowe, wyposażone w najnowocześniejsze płuczki, są złomowane jeszcze przed uruchomieniem.
Sprawa Niemiec staje się jeszcze bardziej absurdalna.
W 2011 r. rząd Merkel przyjął model energetyczny opracowany przez Martina Faulsticha i państwową Radę Doradczą ds. Środowiska (SRU), która twierdziła, że Niemcy mogą osiągnąć 100% produkcję energii odnawialnej do 2050 r. Argumentowali, że dłuższe korzystanie z energii jądrowej nie będzie konieczne, ani budowa elektrowni węglowych z wychwytywaniem i składowaniem dwutlenku węgla (CCS). W ten sposób narodziła się katastrofalna Energiewende Merkel. Badanie argumentowało, że to zadziała, ponieważ Niemcy mogą zlecić zakup nadwyżki, wolnej od CO2 energii hydroelektrycznej z Norwegii i Szwecji.
Teraz, z powodu ekstremalnej suszy i upalnego lata, rezerwy hydroenergetyczne Szwecji i Norwegii są niebezpiecznie niskie w okresie zimowym i wynoszą tylko 52% mocy. Oznacza to, że kable energetyczne do Danii, Niemiec, a teraz Wielkiej Brytanii są zagrożone. Co gorsza, Szwecja jest podzielona w sprawie zamknięcia własnych elektrowni jądrowych, które dają jej 40% energii elektrycznej. A Francja debatuje nad usunięciem nawet jednej trzeciej swoich czystych elektrowni jądrowych, co oznacza, że źródło dla Niemiec również nie będzie pewne.
Już 1 stycznia 2021 r. z powodu nakazu wycofania węgla przez rząd Niemiec zamknięto 11 elektrowni węglowych o łącznej mocy 4,7 GW. Trwało to tylko 8 dni, kiedy kilka elektrowni węglowych musiało zostać ponownie podłączonych do sieci z powodu przedłużającego się okresu słabego wiatru. W 2022 roku ostatnia niemiecka elektrownia atomowa zostanie zamknięta, a kolejne elektrownie węglowe zostaną zamknięte na stałe, wszystko dla zielonej nirwany. W 2002 roku niemiecka energia jądrowa była źródłem 31% energii, bezemisyjnej energii elektrycznej.
Jeśli chodzi o energetykę wiatrową stanowiącą deficyt w Niemczech, w 2022 roku około 6000 turbin wiatrowych o mocy zainstalowanej 16 GW zostanie zdemontowanych w związku z wygaśnięciem dotacji gwarantowanych dla starszych turbin. Tempo zatwierdzania nowych farm wiatrowych jest blokowane przez rosnący bunt obywateli i prawne wyzwania związane z zanieczyszczeniem, hałasem i innymi czynnikami. Nadchodzi katastrofa, której można uniknąć.
Reakcja Komisji Europejskiej w Brukseli, zamiast przyznać się do rażących błędów w ich programie Zielonej Energii, polegała na tym, że podwoiła się, jakby problem dotyczył gazu ziemnego i węgla. Unijny car klimatyczny Frans Timmermans absurdalnie oświadczył: „Gdybyśmy mieli zielony układ pięć lat wcześniej, nie bylibyśmy w tej sytuacji, ponieważ wtedy bylibyśmy mniej zależni od paliw kopalnych i gazu ziemnego”.
Jeśli UE będzie kontynuowała ten samobójczy program, za kilka lat znajdzie się na odprzemysłowionym pustkowiu. Problemem nie jest gaz, węgiel czy atom. To nieefektywna zielona energia ze słońca i wiatru, która nigdy nie będzie w stanie zapewnić stabilnej, niezawodnej energii.
Agenda Zielonej Energii UE, USA i innych rządów wraz z promowanymi przez Davos inwestycjami ESG zagwarantują tylko, że w miarę postępu będzie jeszcze mniej gazu, węgla lub energii jądrowej, na których można się oprzeć, gdy wiatr ustanie, lub gdy jest susza w tamach hydroelektrycznych lub brak słońca. Nie trzeba naukowca, by zdać sobie sprawę, że to droga do ekonomicznej destrukcji. Ale to jest w rzeczywistości cel „zrównoważonej” energii ONZ 2030, lub Wielkiego Resetu Davos: redukcja populacji na masową skalę. My, ludzie, jesteśmy powoli gotowanymi żabami. A teraz naprawdę podkręcają temperaturę.
Bądź na bieżąco, dołącz do mnie na: TELEGRAM oraz FACEBOOK.
Źródła
- https://www.energuide.be/en/questions-answers/what-is-a-blackout-what-is-a-selective-power-cut/439/
- https://www.bloomberg.com/news/storythreads/2021-09-28/global-energy-shortage-why-is-everyone-talking-about-a-power-crunch
- https://www.globaltimes.cn/page/202109/1235413.shtml
- https://www.bbc.co.uk/news/business-58733193
- https://www.nextbigfuture.com/2021/10/173364.html
- https://www.bloomberg.com/news/articles/2021-10-01/energy-crisis-forces-german-power-plant-to-halt-on-lack-of-coal
- https://oilprice.com/Energy/Energy-General/The-Energy-Crisis-Is-Sending-Oil-Gas-And-Coal-Prices-Soaring.html
- https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-11-07/mozliwe-dlugotrwale-wylaczenia-pradu-zima-rzady-ostrzegaja-przed-blackoutem/
- http://theeconomiccollapseblog.com/the-global-energy-crisis-is-going-to-take-the-everything-shortage-to-an-entirely-new-level/
- https://pl.wikipedia.org/wiki/ESG
- https://journal-neo.org/2021/10/11/the-green-agenda-or-how-this-energy-crisis-is-different-from-all-others/