Lockdown COVID19 przeskok do WIELKIEGO RESETU
Kto korzysta z blokad, które destabilizują wszystkie aspekty naszego społeczeństwa? Nie szukaj dalej niż wyłaniająca się globalna oligarchia.
W październiku 2019 r. ćwiczenie symulacyjne dotyczące pandemii o nazwie Event 201 – wspólne przedsięwzięcie Johns Hopkins Center for Health Security, Światowego Forum Ekonomicznego oraz Fundacji Billa i Melindy Gatesów – wykazało, że hipotetyczny nowy koronawirus może doprowadzić do śmierci co najmniej 65 milionów ludzi na całym świecie w ciągu 18 miesięcy od wybuchu epidemii.
Kiedy dwa miesiące później Covid-19 przypadkowo wyłonił się z Wuhan, naukowcy pośpieszyli z wygenerowaniem podobnych alarmistycznych prognoz przy użyciu różnych wątpliwych modeli naukowych. Na przykład naukowcy z Imperial College London oszacowali liczbę ofiar śmiertelnych na 500 000 w Wielkiej Brytanii i 2 miliony w USA do października tego roku.
Chociaż modele naukowe są wprawdzie omylne, niemniej jednak trudno byłoby usprawiedliwić niekończący się ciąg sprzeczności, rozbieżności i świadomej amnezji w globalnej narracji pandemicznej. Czy była to nauka o masowej histerii? Istnieje wiele niepokojących pytań, na które nie ma jeszcze odpowiedzi.
Być może tak naprawdę mamy do czynienia z przypadkiem masowej „koronapsychozy”, jak trafnie nazwał to prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko. Kto korzysta z globalnych blokad, które destabilizują wszystkie aspekty naszego społeczeństwa? Wskazówką mogą być następujące cztery „wielkie” podteksty.
Wielkie Odchylenie
Od ponad dekady, świat stoi w obliczu przeciążenia ryzykiem, załamań społeczno-ekonomicznych i Drugiego Wielkiego Kryzysu. Dla klas rządzących, Covid-19 przypadkowo odwraca uwagę opinii publicznej od katastrofalnych konsekwencji dziesięcioleci złego zarządzania gospodarczego i podziału bogactwa. Konsolidacja Big Tech z Big Media stworzyła świat orwellowski.
Weszliśmy w „nową normalność”, w której Pyongyang w Korei Północnej zapewnia więcej swobody poruszania się niż Melbourne w Australii. Podczas gdy zamieszki i masowe demonstracje różnych radykałów otrzymują wolną rękę – nawet zachęcani przez przywódców na Zachodzie – posty na Facebooku kwestionujące blokady są uważane za wywrotowe. To świat, w którym australijskie niebieskie koszule biją kobiety, poturbują ciężarną kobietę we własnym domu i pilnują stada wilków starszej pani w parku. Jednak premier australijskiego stanu Wiktoria pozostaje niewzruszony niepochlebnym pseudonimem Kim Jong Dan.
Koronatotalitaryzm, jak można się spodziewać, jest najbardziej widoczny w anglosferze i jej zależnościach. W końcu te narody patrzą na socjoekonomiczne bankructwa o bezprecedensowych rozmiarach w porównaniu z ich odpowiednikami. Nawet ich własne rządy są systematycznie podważane od wewnątrz. Amerykański Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego, utworzony po 11 września w celu zwalczania terroryzmu, obecnie zapewnia 10 milionów dolarów dotacji organizacjom, które rzekomo zwalczają „skrajnie prawicowy ekstremizm i białą supremację”. To jeszcze bardziej zradykalizuje lewicowych malkontentów, którzy burzą amerykańskie miasta i ich gospodarki w imię sprawiedliwości społecznej. Za tą głupią polityką kryje się jednak ciekawe uzasadnienie, co ilustruje poniższa sekcja.
Wielki transfer bogactwa
Podczas gdy cyrk trwa, chleb się przerzedza, z wyjątkiem górnego 0,001%. Zamiast bankructwa, jak pokazały ostatnie trendy, Dolina Krzemowa i powiązane z nią monopole osiągają rekordowe zyski wraz z rekordową cenzurą mediów społecznościowych. Amerykańscy miliarderzy zgarnęli 434 miliardy dolarów tylko w pierwszych dwóch miesiącach blokady. Im więcej blokad, tym więcej bogactwa narosło technoelicie. Ponieważ dziesiątki milionów osób i małych firm stoją w obliczu bankructwa przed Bożym Narodzeniem, rewolucja pracy zdalnej polega na podarowaniu wielomiliardowych jackpotów takim jak Jeff Bezos (Amazon) i Mark Zuckerberg (Facebook). Między innymi ekosystemy chmurowe Azure (Microsoft) i AWS (Amazon) powiększyły się o 50 procent od początku pandemii.
W obliczu takiego niekontrolowanego podziału bogactwa, narzędzia do śledzenia kontaktów panoptycznych od Big Tech są coraz częściej wykorzystywane do uspokojenia niespokojnych populacji. I oczywiście, aby zapobiec drugiej, trzeciej lub n-tej fali Covid-19 dla naszego wspólnego dobra!
W międzyczasie Wielkie Banki, Wielka Farmacja, Wielkie Techniki i inne monopole otrzymują sowite pakiety ratunkowe dla banków centralnych lub „pakiety stymulacyjne”, aby pożreć zmagające się z problemami mniejsze przedsiębiorstwa. Covid-19 to prezent, który nigdy nie przestaje dawać kilku wybranym. Ale w jaki sposób technooligarcha utrzyma pewną społeczną wiarygodność i kontrolę w zubożałym i niespokojnym świecie?
Po raz pierwszy super bogaci 1% w USA ma większy udział w bogactwie (27%) niż cała klasa średnia (26,6%), według danych Rezerwy Federalnej.
Wielka Filantropia
Filantropia oligarchiczna będzie dominującą cechą tej dekady VUCA (zmienność, niepewność, złożoność i niejednoznaczność).
Według niedawnego raportu Guardiana, fundacje filantropijne mnożyły się wykładniczo w ciągu ostatnich dwóch dekad, kontrolując skrzynię wojenną wartą ponad 1,5 biliona dolarów. To wystarczy, aby sfinansować hordę ekspertów, organizacji pozarządowych, lobby branżowych, mediów i osób sprawdzających fakty na całym świecie. Duże sumy można również szybko rozdysponować, aby osłabić rządy.
Prawa rządzące empiryzmem naukowym nie są już statyczne i niezmienne; muszą tańczyć w parze z funduszami. Ci, którzy krzyczą fałszywe wiadomości, są zwykle jego głównymi handlarzami. To kolejna „nowa normalność”, która wyprzedziła Covid-19 o lata.
Fundacja Billa i Melindy Gatesów (BMGF) jest doskonałym przykładem działania oligarchicznej filantropii. Od 2000 roku przekazała ponad 45 miliardów dolarów na „charytatywne cele”, a część z nich ma na celu kontrolowanie globalnej narracji medialnej. Jeśli chodzi o rzekomy sukces BMGF w zwalczaniu polio, urzędnicy obawiają się teraz, że niebezpieczny nowy szczep może wkrótce „przeskoczyć kontynenty”. Po wydaniu 16 miliardów dolarów w ciągu 30 lat na wyeliminowanie polio, międzynarodowe instytucje zdrowia – które ściśle współpracują z BMGF – „przypadkowo” ponownie wprowadziły chorobę do Afganistanu, Iraku i Pakistanu.
Ubóstwo, głód i desperacja spowodują namacalny stopień publicznej wdzięczności pomimo zakorzenionego uprzedzenia elitarnej filantropii wobec elitarnych instytucji i spraw. Jak przyznał The Guardian, „brytyjscy milionerzy przekazali 1,04 miliarda funtów na sztukę i tylko 222 miliony funtów na złagodzenie ubóstwa” w okresie 10 lat do 2017 roku. Pospólstwo jest na wagę złota tylko ze względu na potencjalne spustoszenie, jakie może wywołać.
Wokół krąży wystarczająco dużo pieniędzy, aby nasze miasta pogrążyły się w chaosie anarchii, jak to widać w dzisiejszych Stanach Zjednoczonych. Resztki okruchów można przekazać wyświechtanym organizacjom charytatywnym. Wystarczy pomyśleć o kuchniach zupowych w Republice Weimarskiej po 1929 roku. Najpopularniejsze były organizowane przez partię nazistowską i finansowane przez zamożnych mecenasów. Marsz ku nowemu porządkowi ma znany mem historyczny. Nowe Brązowe Koszule to ci, którzy terroryzują obywateli za to, że nie noszą masek, nie są zamknięci w zagrodach i po prostu wspierają wybranego politycznego kandydata.
Nawet dzieci nie są oszczędzone!
Wielki reset
Wielkie przycinanie nieuchronnie nastąpi w klubie megamiliarderów, ponieważ wszystko, co pozostało z globalnej gospodarki koronowej, jest systematycznie kanibalizowane. Klub stanie się mniejszy, ale zamożniejszy i będzie próbował wpłynąć na nasze wspólne przeznaczenie. Kontrola nad edukacją, opieką zdrowotną, środkami komunikacji i podstawowymi świadczeniami socjalnymi jest coraz częściej przekazywana przez rządy światowej elicie. Rządy zmowy w „nowej normalności” prędzej czy później staną w obliczu gniewu nieszczęśliwych mas. Politycy i poszczególni „wojownicy sprawiedliwości społecznej” zostaną uczynieni kozłem ofiarnym, gdy przeżyją swoją przydatność.
W tym kotle może zrodzić się stuletnie technokratyczne marzenie o zastąpieniu polityków, procesów wyborczych i biznesu społeczeństwami prowadzonymi przez naukowców i ekspertów technicznych – dzięki postępowi technologii panoptycznych. Będzie to wiek „racjonalnej nauki o produkcji” i „naukowego kolektywizmu”. Ta ostatnia niesamowicie przypomina sowiecki system szaraski (laboratoria więzienne).
Produkcja i dostawa towarów będą koordynowane przez centralny dyrekcja, kierowany nie przez wybranych przedstawicieli (których role, tam gdzie istnieją, i tak będą nominalne), ale przez technokratyczne factotum. Być może właśnie to Światowe Forum Ekonomiczne nazywa Wielkim Resetem. W rzeczywistości jednak ten pomysł pachnie globalnym Gosplanem bez Doktora Kiełbasy dla niezliczonej liczby osób. (Niektóre gospodarki wschodzące, takie jak Malezja i Indie, od niechcenia określają technokrację jako infuzję większej wiedzy technicznej do istniejącej biurokracji. Jest to błędna interpretacja długoletnich środków i celów technokracji).
Pozostaje jeden nierozwiązywalny problem: czy wyłaniająca się globalna oligarchia będzie tolerować istnienie różnych „głębokich państw” na całym świecie? Początkowo oba ugrupowania mogą współpracować dla obopólnej korzyści, ale ich racje bytu są zbyt sprzeczne, aby można je było pogodzić. Jeden rozwija się w „społeczeństwie otwartym” prowadzonym przez posłusznych najemników, którzy będą administrować globalnym Ministerstwem Prawdy, podczas gdy drugi zależy od tajemnicy i stopnia suwerenności narodowej, aby uzasadnić swoje istnienie.
Decydującym czynnikiem mogą być technologie nadzoru wprowadzone przez trwającą „koronapsychozę”.
Bądź na bieżąco, dołącz do mnie na: TELEGRAM oraz FACEBOOK.
Źródła